Darczyńcy: 88
Koniec zbiórki: 06.07.2017
2017-07-06 00:00:00
Dżeki ma już 11 lat. Ze swoimi opiekunami jest od zawsze. Tzn. od chwili, kiedy Pani Magdalena ze swoim mężem przypadkiem, na wakacjach znaleźli w rowie przerażone, wychudzone szczenię. Za uratowanie życia, Dżeki odpłacił miłością, wiernością i oddaniem. Ze swoimi opiekunami wszędzie jeździł, spał w łóżku, towarzyszył w życiu. A teraz może umrzeć, bo jego opiekunowie nie mają pracy… Nie mają pieniędzy na leczenie Dżekiego.
Nie pozwólmy umrzeć tej miłości. Razem możemy ją uratować. Dżekiego i jego rodzinę.
Dżeki zachorował nagle. Z wesołego pieska przeistoczył się w markotnego, osowiałego staruszka. Z pełnego życia, chętnego do biegania i szczekania seniora – w ciągle śpiącego, nie mającego apetytu wraka pieska. Pani Magdalena nie wiedziała co Dżekiemu dolega, ale kiedy w moczu pojawiła się krew, wiedziała, że sprawa jest poważna.
Problem w tym, że Pani Magda i jej mąż są od pewnego czasu bezrobotni. A leczenie zwierzaka, badania i leki to bardzo droga inwestycja.
Klinika na Białobrzeskiej pochyliła się nad problemem Pani Magdy i Dżekiego. Psiak został przyjęty na wizytę, zbadany i zostały mu podane leki, które przyniosły psiakowi ogromną ulgę.
Ale co dalej? Psa trzeba leczyć. Na razie wiemy tylko, że Dżeki ma problemy z oddawaniem moczu, siusia krwią i odczuwa z tego powodu ogromy dyskomfort:
ZOBACZ KARTĘ DŻEKIEGO Z LECZNICY >>TUTAJ<<
Potrzebna jest pełna diagnostyka, leki i długotrwałe leczenie. Być może operacja… Błagamy o pomoc!
Darczyńcy: 88
Koniec zbiórki: 06.07.2017
Nawet niewielka kwota wpłacana regularnie bardzo nam pomoże.
Podepnij kartę kredytową lub konto PayPal
Zachęcaj innych do działania!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart