Darczyńcy: 50
Koniec zbiórki: 11.04.2020
2020-04-11 09:41:00
Słaniający się na łapkach kot, który nawet nie ma siły uciekać przed ludźmi, nie ma jedzenia, nie ma opieki… I my, ludzie, pogrążeni w chaosie epidemii, pośpiesznie biegnący do domu, biura, sklepu, starając się nic ani nikogo nie dotknąć… Dla nas, taki kot jest niewidzialny. Na szczęście nie dla wszystkich. Bo ulicą szła wolontariuszka Fundacji Viva!, która jako jedyna nie odwróciła wzroku. Słaby, ledwo poruszający się kot zwrócił jej uwagę. Na szczęście, bo dzień później już by go nie było. Umarłby sam, samotny i przerażony, a jego zwłoki, po kilku dniach zabrałyby służby oczyszczania miasta.
Tak się nie stało, bo ktoś nie odwrócił oczu. Wolontariuszka myślała, że kot jest po wypadku samochodowym. Poruszał się niezbornie, nie miał siły unieść głowy.
Razem z koleżanką odwiozły kota do lecznicy, na całodobową obserwację i badania. Tam okazało się, że Stefan (bo tak kiciuś otrzymał na imię) nie był potrącony przez auto. Jego stan spowodowany był wiekiem, Stefan to już starszy pan, oraz chorobami z tym związanymi: niedoczynność tarczycy, chore nerki, kamień nazębny – nigdy nie leczony. Do tego dochodzi głód, wychłodzenie i wycieńczenie…
Co przytrafiło się Stefanowi? Czy ktoś go porzucił? Mało prawdopodobne, że tak wiekowy kot, był kotem wolnożyjącym, ale czy niemożliwe? Brakuje czipa, nikt go nie szuka, nikt nie odpowiada na ogłoszenia… Stefan w lecznicy ma wykonywane badania diagnostyczne. Do tego leki, kroplówki, które postawią dziadka na nogi. Kiedy już będzie mógł opuścić lecznicę, znajdzie dom tymczasowy u wolontariuszki, która go znalazła. Ale na razie musimy zapłacić rachunek za szpital… Potrzebujemy 2 000 z i błagamy Was o poMOC!!! Nie zostawiajcie Stefana bez szansy na życie…
NASZ CEL: 2000 ZŁ
Darczyńcy: 50
Koniec zbiórki: 11.04.2020
Nawet niewielka kwota wpłacana regularnie bardzo nam pomoże.
Podepnij kartę kredytową lub konto PayPal
Zachęcaj innych do działania!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart