ZooLove znowu ratuje miłość z Zaginął Dom!

Mamy ogromną przyjemność poinformować, że Zooplus, właściciel marki Zoolove znowu wspiera naszą małą akcję. Kochani! Liczymy na Was. Ostatnio zebraliśmy 9 tysięcy złotych! Ile tym razem uda nam się zdobyć dla zwierzaków? Wszystko zależy od? Waszych zakupów. A przecież i tak kupujecie produkty dla swoich zwierzaków?

Dzięki marce ?zoolove by zooplus? każdy zakup przyczynia się do polepszenia życia zwierząt, które często nie miały okazji zaznać miłości człowieka: 10% wartości sprzedaży netto z każdego produktu przekazywane jest organizacjom działającym na rzecz zwierząt. W lipcu, sierpniu i wrześniu 2017 roku wsparcie trafi do podopiecznych akcji Zaginął Dom!

W okresie od 1 lipca 2017 r. do 30 września 2017 r. pomoc finansową będzie otrzymywała akcja Zaginął Dom. Nasza inicjatywa, której celem jest zapobieganie porzucaniu zwierząt, utrzymanie zwierząt w ich kochających domach oraz wsparcie domów tymczasowych w opiece nad zwierzętami bezdomnymi. Dzięki nam ludzie, którzy chcieliby oddać psa do schroniska, przekonują się, że jednak nie muszą tego robić. Bo razem zawsze można znaleźć rozwiązanie. Więcej o naszych celach przeczytasz >>TUTAJ<<.

Jak pomóc Zaginął Dom? Wystarczy, że zrobisz zakupy, kupując dla swojego psa lub kota, to co i tak byś kupił: karmę, zabawki oraz inne akcesoria:

10% wartości sprzedaży netto z każdego produktu zoolove będzie przekazywane na rzecz pomocy potrzebującym zwierzakom. 

Jesteśmy szczęśliwi, że ZooLove po raz kolejny zdecydował się wesprzeć nasze działania. Choć teoretycznie wszystkie nasze akcje opierają się na zbiórkach celowych? to w praktyce zawsze wydajemy więcej niż mamy. Dlaczego?

Bo nie zawsze jest czas na zrobienie zbiórki. Nie zawsze uzbiera się 100% potrzebnej kwoty. Nie zawsze mamy czas Was o wszystkim informować (chociaż powinniśmy).

Dlaczego potrzebujemy tych pieniędzy i Waszego wsparcia? W 2017 roku mamy naprawdę bardzo dużo "nadprogramowych" wydatków. Im więcej osób dowiaduje się o naszej działalności, tym więcej próśb napływa, a odmówić pomocy jest tak ciężko...

  • od marca 2016 roku utrzymujemy 4 amstaffy z interwencji. Koszty leczenia oraz utrzymania tych bardzo wymagających i zaniedbanych zwierząt wyniosły już blisko 40 tysięcy złotych. A są to psy, których nie możemy wydać do adopcji bo? są depozytem sądowym. Robimy wszystko aby stworzyć im najlepsze możliwe warunki. Wiemy, że będą pod naszą opieką jeszcze długie miesiące? Nie zasługują na boks schroniskowy. Więc mają to co jesteśmy (albo raczej nie jesteśmy) w stanie im dać: najlepsze możliwe warunki jakie udało się zdobyć i wypracować? Niestety koszty z tym związane są straszne?
  • Operowaliśmy żabę, starszą sunię jeszcze starszej opiekunki. Samotna pani i samotny pies. Niestety nowotwór listwy mlecznej w bardzo zaawansowanym stadium? Gdzie tu myśleć o zbiórce? Zrobiliśmy operację i już.
  • Jazz to pies, który całą zimę na przełomie roku 2016 i 2017 przemieszkał na jednym z warszawskich podwórek. Jazz pojawił się znikąd i był dziki. Nie dawał się złapać nikomu. Biegali za nim mieszkańcy osiedla, straż miejska i wolontariusze dwóch różnych fundacji. Pies był nieuchwytny. Mały, zwinny i przerażony. Ale dobrzy ludzie postawili mu na podwórku ciepłą budę i codziennie wynosili ciepły posiłek. I tak Jazz przetrwał najgorsze mrozy. Dopiero na wiosnę, cudem udało się go złapać. Dostał dom od jednej z rodzin, którzy go zimą dokarmiali i doglądali. Zaginął Dom sfinansował pierwsze badania, wizyty lekarza w domu (Jazz na początku nie mógł wychodzić), behawiorystę i konsultację ortopedyczną. Psiak kuleje ze względu na stare złamanie. Złamanie samo się zrosło i w tej chwili już nic z nim nie można zrobić, ale aby się o tym przekonać, konieczne były badania, prześwietlenie i konsultacja u specjalisty.
  • Utrzymujemy w hoteliku Lalkę, trzecią sunię z Sobolewa. O suczkach informowaliśmy Was w zeszłym roku. Uzbieraliśmy też troszkę środków, z których opłaciliśmy badania, leczenie i sterylizacje dla Lusi i Kory. Dwie sunie znalazły już cudowne domy. Nie mogliśmy zostawić trzeciej? Choć środki się całkiem skończyły, to jednak odłowiliśmy ostatnią dzikuskę i umieściliśmy w hoteliku. W ostatniej chwili! Miała ogromnego guza na macicy?Sterylizacja i ratunek przyszły w ostatniej chwili.
  • Pomogliśmy w leczeniu kotki naszej wolontariuszki, Ptasiej Sanitariuszki. Niestety na zbiórce zebrało się tylko na część leczenia? Nie mogliśmy zostawić bez pomocy osoby, która sama do tej pory, bezinteresownie i za własne środki ratowała i pomagał? Nawet przyjęła gołębia od nas, od Zaginął Dom ? czy mogliśmy odmówić?
  • Dobiło nas leczenie 6 szczeniaków z opuszczonej stodoły w Szczebrzeszynie. Maluszki uratowaliśmy przed schroniskiem. Niestety dotarły do Warszawy chore na parwowirozę. Dwa tygodnie leczenia w szpitalu i później kontynuacja leczenia w domu wyniosły ponad 6 tysięcy złotych. Samo leczenie to koszt 5 331,00 zł. Na ich leczenie zebraliśmy niewiele ponad połowę potrzebnej sumy? Reszta to nasz dług :(

Do tego kupujemy karmę, albo środki na kleszcze dla osób, które naprawdę nie mają środków i są w trudnej sytuacji.

Leczymy, pomagamy? robimy co w naszej mocy? I pierwszy raz w historii akcji jesteśmy pod kreską. Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy! A przecież kupując produkty Zoolove, kupujecie to co i tak potrzebujecie! 10% wydanej kwoty poszybuje na konto Zaginął Dom!

Razem możemy zrobić tyle dobrego? Pomóżcie!

Pomagaj regularnie - to proste!

  • img

    Ustaw płatności cykliczne

    Nawet niewielka kwota wpłacana regularnie bardzo nam pomoże.

  • strzałka
  • img
    logo

    Podepnij kartę kredytową lub konto PayPal

  • strzałka
  • img

    Udostępniaj

    Zachęcaj innych do działania!

[{"amount":"854000.95"}] [{"count":"521"}]

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.