Darczyńcy: 33
Koniec zbiórki: 18.01.2016
2016-01-18 00:00:00
Tofik to młody, zaledwie trzyletni psiak. Już niedługo może nie żyć z powodu… stanu zapalnego i ropnia prostaty.
Tofik ma ropień, który trzeba usunąć. Zabieg nie jest groźny, a Tofik może jeszcze długo, długo żyć i cieszyć się swoim pieskim zyciem. Problem w tym, że jego Opiekun nie ma 1000 zł. To koszt badań, operacji oraz wizyt u lekarza po zabiegu. Pomocy!
Tofik jest trzyletnim, wesołym kundelkiem. Pan Leszek zabrał go do swojego domu jako malutkiego szczeniaka. Pewien człowiek chciał się pozbyć szczeniaka w typowo polski sposób, zapakował maluszka do wora i planował utopić w pobliskim zbiorniku wodnym. Panu Leszkowi zrobiło się żal maluszka i zabrał go do siebie. Początkowo miało to być tymczasowe rozwiązanie, ale uroczy malec szybko podbił serce swojego Przyjaciela i od tej pory stali się właściwe nierozłączni. Pan Leszek i Tofik – para przyjaciół.
Niestety choroba nie wybiera. Tofik zachorował. Zaczęło się od problemów z oddawaniem moczu. A to co udało mu się wydalić było jasnobrunatne. Choć prostata nie była powiększona to jednak wyraźnie psa bolała. Pierwsze podejrzenia jakie padły to kamica moczowa lub zapalanie prostaty. Potrzebne były kolejne badania.
USG nie pozostawiło wątpliwości: „prostata w miąższu z postępującą zmianą o charakterze ropnia – o nieregularnej pogrubiałej ścianie. Struktura wypełniona brudny płynem. Zmiana urosła w stosunku do poprzedniego badania. Zasięg zmiany 2,7 cm na 2 cm. Torebka prostaty ciągła, narząd niezniekształcony. Pęcherz moczowy o pogrubiałej ścianie do 4mm co sugeruje towarzyszący stan zapalny. Jądra symetryczne, prawidłowej wielkości i echostruktury.”
Trzeba jak najszybciej usunąć paskudny ropień. Inaczej Tofik umrze… A to nie jest powód do umierania. Problem w tym, że Pan Leszek ma w chwili obecnej ogromne kłopoty finansowe. On i Tofik utrzymują się za zaledwie 800 zł miesięcznie. Wydanie 1000 zł na operacje jest w tej sytuacji ponad siły człowieka.
Niestety nie ma też możliwości pożyczyć tej kwoty od nikogo. Pan Leszek jest osobą samotną, a w Warszawie praktycznie nie ma nikogo… Poza Tofikiem oczywiście.
Poznaliśmy osobiście Tofika. Odwiedził nas w fundacji. Widać jak bardzo się kochają ze swoim Człowiekiem. Tam gdzie Pan Leszek – tam Tofik. Krok w krok. Pan Leszek patrząc na Tofika jaśnieje. Widać jak bardzo kocha swojego psa. A Tofik? Najchętniej cały czas siedziałby na kolanach swojego opiekuna. Albo przy nodze, albo pod ręką. Od nikogo nie przyjął smakołyku, tylko od Pana Leszka.
Prosimy! Pomóżcie!!! Taką miłość po prostu trzeba ratować!!!
***
Aktualizacja 29.01.2016
Kochani, pragniemy donieść, że uratowaliście kolejną, wielką miłość. Dzięki Waszej pomocy Tofik będzie zdrowy! Tak jak pisaliśmy, leczenia psiaka nie było trudne.
Jednak bez Waszej pomocy mogło się skończyć wielkim nieszczęściem... Dziś Tofik jest już bezpieczny!
Darczyńcy: 33
Koniec zbiórki: 18.01.2016
Nawet niewielka kwota wpłacana regularnie bardzo nam pomoże.
Podepnij kartę kredytową lub konto PayPal
Zachęcaj innych do działania!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart