Darczyńcy: 60
Koniec zbiórki: 20.01.2016
2016-01-20 00:00:00
Tosia i Bolek to dwa szczeniaki. Jakich wiele. Porzucone w malutkiej miejscowości, gdzie nawet ksiądz nie szanuje zwierząt. Przeganiane. Chore. Kilka tygodni były skazane na łaskę i niełaskę mieszkańców. Niestety w tym wypadku była to niełaska, ponieważ nikt nie zamierzał pochylić się nad tragedią maluchów. To cud, że udało się je przewieźć do Warszawy. Dziś, dzięki jednej, jedynej osobie, która poruszyła niebo i ziemię by je uratować, mogą żyć. Ale trzeba je wyrwać ze szponów parwowirozy i babeszjozy. Potrzebujemy 3000 zł!
Te dwa szczeniaki zostały wyrzucone na wsi. Ktoś kto to zrobił zapewne myślał, że na wsi dwa maluchy „gdzieś się zaczepią”. Przecież na wsiach jest mnóstwo psów...
Człowiek przywiózł te maluchy pod osłoną nocy. Rano po prostu były. Dwa maleństwa. Trzęsące się z zimna i przerażenia - dwie maleńkie kupki nieszczęścia.
Gdzie takie psie dzieci mają się podziać? Nikt ich nie chciał. Przeganiane z jednego podwórka na drugie. Głodne. Zmarznięte. Przerażone.
Najsmutniejsze jest to, że serca maluszkom nie okazał nawet ksiądz… A przecież od osoby duchownej należy wymagać więcej empatii, współczucia i troski. Te dwa szczeniaki nie znalazły serca nawet tam.
Jedyną osobą, która zainteresowała się maluszkami był pewien chłopiec. Robił co mógł: dokarmiał i prosił aby ktoś maluszki przygarnął. W końcu trafił na podatny grunt. Na Panią, której córka zajmuje się w Warszawie wolontariatem na rzecz zwierząt bezdomnych. Obie panie poruszyły niebo i ziemię aby przewieźć szczeniaki do Warszawy. Nie było to łatwe, ale wszystko można załatwić jeśli się bardzo chce.
Pani Olga umieściła szczeniaki w hotelu pod Warszawą. I kiedy już miało być dobrze - stało się najgorsze. Okazało się, że oba szczeniaki są bardzo chore. Zdjagnozowano u nich babeszjozę i parwowirozę...
Boluś jest silniejszy, ale stan Tosi jest ciężki. Opiekunka szczeniaków, jest osobą, która robi co może aby pomagać zwierzakom. Ale jest też osobą prywatną, niezwiązaną z żadną organizacją. Koszty leczenia szczeniąt nie są na kieszeń jednej osoby.
Ktoś potraktował te maluszki potwornie, ktoś je uratował. Teraz nasza kolej. Możemy je uratować . Razem!
Dlatego włączamy się do zbiórki. Włączamy się, ponieważ maluszkom pomaga już Fundacja Pomocy Zwierzętom "Psia Niedola", ale w kupie siła kochani!
Trzeba działać szybko!!! POMOCY!
Aktualizacja 23.12.2015
Niestety nie mamy dobrych wiadomości, stan Tosi jest bardzo zły, ale dopóki sunia walczy jest nadzieja... Boluś na szczęście trzyma się dzielnie i lekarze są raczej o niego spokojni, oczywiście leczenie musi być kontynuowane!
Ale Tosia... Zobaczcie zdjęcia maleńkiej z lecznicy...
Bardzo potrzebna jest pomoc!!!
Aktualizacja 07.01.2016
Kochani! Mamy dobre wieści! Tosia została wypisana z lecznicy i teraz jest leczona antybiotykami doustnymi. Ma się nieźle, ale z powodu dużej ilości zastrzyków powstała rana na skórze i niestety pojawiła się martwica. Tosia musi chodzić w kołnierzu, a rana musi być czyszczona... Poza tym jest coraz lepiej i jeśli wszystko pójdzie dobrze niedługo będziemy mogli mówić o sukcesie! :)
Z racji tego, że Tosia opuściła już lecznicę dostaliśmy fakturę, którą możecie zobaczyć poniżej…
FAKTURA ZA LECZENIE >>TUTAJ<<
To jednak nie koniec zbiórki! Nadal bardzo prosimy Was o wsparcie, bo leczenie szczeniaków wciąż trwa i generuje duże koszty… Mamy nadzieję, że najgorsze już za nimi, ale wciąż potrzebują Waszej poMOCY! Jesteście z nami?
Aktualizacja 15.01.2016
Kochani! Mamy nowe wieści o szczeniakach. Tosia wróciła do hotelu. Liczne zastrzyki doprowadziły do infekcji na grzbiecie suni, pojawiło się ryzyko martwicy. Na szczęście Tosia dobrze zareagowała na podane antybiotyki i sytuacja ulega poprawie. Zarówno Tosia jak i Bolek przebywają w hoteliku i są pod stałą obserwacją. W najbliższych dniach czeka ich szczepienie i chipowanie, mocno trzymamy kciuki, żeby szczepienia nie wywołały powikłań.
Mamy też bardzo dobre wieści! Znalazł się potencjalny dom dla szczeniaków!!! Oczywiście zostanie dokładnie sprawdzony i jeśli wszystko dobrze pójdzie za jakieś dwa-trzy tygodnie psiaki zamieszkają w nowym, bezpiecznym i kochającym domu. :) Przez ten czas Tosia powinna już nabrać sił i powrócić do zdrowia. Te psiaki to kolejny dowód na to, że Wasza poMOC ma ogromną MOC! Razem ratujemy miłość!!! Jednak wcześniejsze i obecne leczenie psiaków generuje koszty, zbiórka wciąż trwa! Ponadto zbieramy na pokrycie kosztów kastracji Bolka i sterylizacji Tosi. Bardzo prosimy o pomoc. Każda złotówka ma znaczenie!
Nasz cel: 3000 zł
Darczyńcy: 60
Koniec zbiórki: 20.01.2016
Nawet niewielka kwota wpłacana regularnie bardzo nam pomoże.
Podepnij kartę kredytową lub konto PayPal
Zachęcaj innych do działania!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart