Darczyńcy: 3
Koniec zbiórki: 25.09.2015
2015-09-25 00:00:00
Ruszając z pierwszą zbiórką na Bandziora nie wiedzieliśmy czy psiaka uda się uratować. Ale on się nie poddał! Od samego początku zadziwia swoją wolą życia i siłami do walki. Podczas pierwszej zbiórki okazaliście OGROMNE wsparcie i zaangażowanie by uratować Bandusia. Wygraliśmy tę bitwę. Teraz Banduś potrzebuje Waszej pomocy w dalszej walce!!! POSTAWMY BANDZIORA NA ŁAPKI!
Bandusia – psa w typie Amstaffa, na początku sierpnia dotknął zator włóknisto – chrzęstny, na skutek którego doznał gwałtownego paraliżu.
Potrzebujemy 2000 zł. Bandzior potrzebuje regularnej rehabilitacji minimum przez trzy miesiące, trzy razy w tygodniu.
Na początku ogłosiliśmy zbiórkę na ratowanie jego życia. Udało się dzięki Waszemu sercu i zaangażowaniu! Bardzo dziękujemy! Ale to nie koniec. Przed Bandziorem długa i kosztowana rehabilitacja. Pies ma taki hart ducha, że głęboko wierzymy, że stanie na łapach i jeszcze długo będzie cieszył się życiem z ludźmi, którzy bardzo go kochają!
Bandek walczy i zadziwia wszystkich. Pomóżcie nam pomóc temu fantastycznemu psu, którego los nie oszczędzał.
Banduś jest psem w typie Amstaffa. Ma 9, może 10 lat. Nie wiadomo jaka jest jego historia. 6 lat temu samotny, głodny i opuszczony pies przybłąkał się do bezdomnych osób. Tylko oni nie odmówili pomocy biedakowi. Podzielili się czym mieli, dali pieszczotę i kawałek koca na noc do spania. Pies za tę miłość oddał im całego siebie. Dziś Banduś i jego ludzie mieszkają na terenie jednego z licznych ogródków działkowych w Warszawie. Są prawdziwą rodziną.
Chorego psa otoczyli miłością, ale kiedy zaszła taka potrzeba oddali Bandka do Domu Tymczasowego do pani Ani, która jako pierwsza zareagowała na prośbę o pomoc dla psa, a później zajęła się wożeniem psiaka do weterynarza, podawaniem leków, a teraz dba o Bandusiową rehabilitację.
Niestety w małym domku na działkach, nie było warunków na to by odpowiednio zaopiekować się tak bardzo chorym psem.
Banduś przeziębił się, dostał wysokiej temperatury. A w jego przypadku taka sytuacja może nawet doprowadzić do śmierci. Dlatego zapadła decyzja o umieszczeniu Bandusia w Domu Tymczasowym.
Pomimo wielu obaw, że Bandek może nie zostać zaakceptowany przez zaadoptowane Amstaffy Pani Ani, relacje pomiędzy zwierzętami ułożyły się wspaniale. Bandek czuje się u Pani Ani jak u siebie, ale na widok SWOICH ludzi, którzy go odwiedzają, reaguje niepohamowaną radością! Próbuje się do nich czołgać, macha ogonem. Jednym słowem bardzo tęskni. Dlatego jak tylko będzie już wystarczająco silny – Bandek wróci do swoich ludzi.
Ale teraz musimy zrobić wszystko aby przywrócić mu sprawność.
***
Aktualizacja 03.09.2015
Kochani, otrzymaliśmy pierwszą fakturę za rehabilitację Bandusia oraz opis lekarski z dalszymi zaleceniami jej dotyczącymi. Dla Bandusiarehabilitacja to szansa na odyzkanie sprawności. Nie ukrywamy, że BARDZO POTRZEBUJEMY WASZEGO WSPARCIA!!!
***
Aktualizacja 29.12.2015
Kochani, możemy oficjalnie ogłosić, że leczenie Bandusia się skończyło... Bandek może chodzić, biegać i bawić się! Zmienił też dom. Jako psiak, który będzie już wymagał ciągłej opieki weterynaryjnej (kontrole) został na stałe u Pani Agnieszki, która pomogła psu i jego opiekunom. To nie była łatwa decyzja, bo ludzie bardzo kochają Bandka - ale zdają sobie sprawę z faktu, że ze względu na swoją trudną sytuację życiową nie mogliby zapewnić Bandusiowi takiej opieki, jaką pies teraz będzie już potrzebował.
Zobacz faktury za leczenie Bandusia:
Fv_287/01/2015; Fv_322/01/2015; fv_23/15; fv_26/15; FV_31/15; fv_48/15; FV_260/01/2015
Darczyńcy: 3
Koniec zbiórki: 25.09.2015
Nawet niewielka kwota wpłacana regularnie bardzo nam pomoże.
Podepnij kartę kredytową lub konto PayPal
Zachęcaj innych do działania!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart